Zapewne każdy z nas słyszał o czymś takim jak kolekcjonerskie prawo jazdy. Niestety tego typu fałszywy dokument chyba nigdy nie służył jego użytkownikom do celu, który miałaby wskazywać jego nazwa, czyli do kolekcjonowania. Posiadanie i wyrabianie takich fałszywek do tej pory nie było prawnie egzekwowane, jednak właśnie wprowadzono przepisy mające tę sprawę uregulować.
Wyrabianie fałszywych dokumentów, sprzedawanie ich, nabywanie i posługiwanie się nimi stanowiło nie tylko oszustwo wobec prawa ale także nakręcało spory biznes na osobach, które naiwnie dały się nabrać na możliwość szybkiego i tańszego niż legalne zdobycia np. prawa jazdy. W internecie roiło się od ogłoszeń oferujących dokumenty do złudzenia przypominające te prawdziwe a sprzedawcy zapewniali o tym, że są to jedynie wersje kolekcjonerskie, jednocześnie ustalając na nie odpowiednio wywindowane ceny. Osoby które pokusiły się o szybkie zdobycie prawa jazdy jednak jeszcze szybciej przekonywały się o tym, że nie warto było wybierać tej ścieżki.
Po pierwsze, policja przy pierwszej kontroli weryfikowała uprawnienia kierowcy przy pomocy systemu CEPiK i od razu wychodziło na jaw, że osoba ta posługuje się fałszywym dokumentem. Po drugie sprzedawcom oferującym wyrobienie takich dokumentów często nie zależało na niczym innym, niż wyłudzeniu danych osobowych tak chętnie podawanych, najczęściej przez internet, przez samych zainteresowanych. Posiadając pełne dane personalne tych osób, oszuści mogli wykorzystać je np. do zakupu jakiegoś drogiego sprzętu lub wzięcia kredytu na tę osobę.
12 lipca 2019 roku zaczął obowiązywać przepis, który brzmi następująco:
Art. 58. Kto wytwarza, oferuje, zbywa lub przechowuje w celu zbycia replikę dokumentu publicznego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Zawarty został on w ustawie z dnia 22 listopada 2018 r. o dokumentach publicznych, która określa również czym jest dokument publiczny. Są to m.in. dowody osobiste, paszporty, prawa jazdy, dowody rejestracyjne pojazdów, karty tachografu, karty ADR, ale również książeczki żeglarskie, dokumenty dotyczące stanu cywilnego, sądowe tytuły wykonawcze, odpisy prawomocnych wyroków, dokumenty wojskowe, karty tożsamości, prawa wykonywania zawodu lekarza.
Zgodnie z powyższym przepisem zabronione jest zarówno produkowanie takich dokumentów jak i ich oferowanie, dlatego mamy nadzieję że serwisy internetowe świadczące tego typu usługi znikną z pierwszych stron wyszukiwania. Osoby decydujące się na zakup fałszywego dokumentu także powinny się nad tą kwestią zastanowić, ponieważ mimo tego, że można coś takiego kupić już w przedziale od 300 do 1000 zł, nadal jest to nic nie warty kawałek plastiku. Liczymy na to, że dzięki tym przepisom handel nielegalnymi dokumentami zakończy się, a osoby bez uprawnień nie będą wsiadały za kierownicę, narażając tym innych na niebezpieczeństwo.
