Lato coraz bliżej, tak więc każdy z nas potrafi wyobrazić sobie sytuację, w której przemieszczamy się swoim samochodem nadmorską miejscowością na plażę dosyć skąpo ubrani. W takich miejscach zazwyczaj nikt nie krępuje się, widząc inne osoby poruszające się po ulicy w samych strojach kąpielowych. Wszyscy są w stanie zrozumieć, że przecież są wakacje, większość ludzi wypoczywa na urlopie, a pogoda i temperatura zdecydowanie nie zachęca do zakrywania swojego ciała.
To chyba jasne, że żadnemu funkcjonariuszowi policji nie przyszłoby do głowy karać ludzi za niekompletny ubiór w takich miejscach. No właśnie, tylko co, jeżeli taki 30-stopniowy upał i wakacje przenieść do większego miasta?
Czy wyobrażamy sobie np. kierowcę autobusu, który przewozi pasażerów, nie mając na sobie koszulki, bo w pojeździe akurat zepsuła się klimatyzacja? No, co by nie mówić, u niektórych zapewne takie zachowanie kierowcy mogłoby wywołać zgorszenie.
Na podstawie właśnie takiej przesłanki policjant mógłby stwierdzić, że kierowca zachował się nieprzyzwoicie i powołując się na Artykuł 51 par. 1 kodeksu wykroczeń nałożyć na niego odpowiednią karę. Zgodnie z tym przepisem, za wywoływanie zgorszenia w miejscu publicznym przewidziana jest kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny.
Za to, czy czyn zostanie uznany za to wykroczenie, odpowiadają okoliczności takiego zachowania. Niekiedy za takie działanie publiczne może zostać uznany czyn wykonany za zamkniętymi drzwiami prywatnego samochodu.
Wywoływanie zgorszenia jest równoznaczne ze spowodowaniem negatywnej reakcji innych osób, które w związku z zachowaniem kierowcy czują niesmak i oburzenie. Więc to głównie od świadków zdarzenia zależy, czy kierowca powinien zostać ukarany, choć oczywiście decydują o tym odpowiednie organy.
Zanim zdecydujemy się na podobne działanie, warto zastanowić się nad tym, czy nie urazi to osób, które będą zmuszone na to patrzeć.
