Obecnie kierowcom mogą zostać zatrzymane uprawnienia przez policjanta, zatrzymującego pojazd, który po terenie zabudowanym porusza się z prędkością minimum 50 km/h większą niż dozwolona. Prawo jazdy mogą również stracić nieodpowiedzialni kierowcy, którzy przewożą większą ilość pasażerów, niż przewidziana jest w dowodzie rejestracyjnym ich pojazdu.
Przy pierwszym takim wykroczeniu, uprawienia odbierane są kierowcy na okres 3 miesięcy, jeżeli w ciągu tych 3 miesięcy ponownie zostanie on zatrzymany przez policję, prowadząc pojazd bez uprawnień, czas ten zostaje wydłużony do pół roku. Natomiast, jeśli w tym czasie znów spotka go kontrola policji, prawo jazdy zostanie mu całkowicie odebrane i będzie on zmuszony ponownie przystąpić do egzaminu w celu jego odzyskania.
Aktualne przepisy były nieco bezwzględne, zwłaszcza w sytuacjach, w których kierowcy przekraczali prędkość w słusznej sprawie np. wioząc ciężarną w trakcie akcji porodowej lub ciężko rannego do szpitala. Do tych samych wniosków doszli senatorzy i wystosowali oni propozycję zmiany przepisów, dotyczącą tego aby policjant mógł zrezygnować z odebrania uprawnień kierowcy, który działał w celu uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego życiu lub zdrowiu ludzkiemu. Sejm niebawem uzupełnił te mające nadejść zmiany o zapis, w którym mowa jest nie tylko o życiu i zdrowiu ludzkim, ale także mieniu. Oznacza to, że odpowiedzialności w formie odebrania prawa jazdy będą mogli uniknąć także kierowcy, którzy spieszą się na ratowanie czyjegoś domu czy samochodu np. z pożaru.
Uzasadnienia kierowców będą musiały jednak być naprawdę wiarygodne i słuszne, ponieważ funkcjonariusze będą czujni na piratów, którzy będą próbowali wymigać się od odpowiedzialności. Policja zostanie odpowiednio przygotowana i przeszkolona w kwestii rozpatrywania sytuacji, które mogłyby powodować naruszanie przez kierowcę obowiązujących przepisów. Będą to sytuacje w stanie wyższej konieczności.
Jednak nie tylko na funkcjonariuszach będzie spoczywała odpowiedzialność za podjęcie decyzji co do zatrzymania prawa jazdy takiego delikwenta. Policja zatrzymując takiego kierowcę, ma obowiązek udokumentować wykroczenie i przekazać je do odpowiedniego urzędu. Nawet, jeżeli kierowca odjedzie ze swoim prawem jazdy, starosta ma 21 dni na rozpatrzenie sprawy i wydanie decyzji odnośnie zatrzymania uprawnień. Decyzja może być jednak niezgodna z tym, co kierowca usłyszał od funkcjonariusza i finalnie prawo jazdy i tak może zostać mu odebrane. Przepisy z jednej strony mogą być więc korzystne dla kierowców, jednak nadużycia nadal będą karalne.