Nową propozycją Ministerstwa Infrastruktury jest wprowadzenie na ulice miast oznaczeń w postaci żółtej kratki, namalowanej na środku skrzyżowania. Czemu takowy znak poziomy ma służyć i czy zostanie rozpowszechniony na całą Polskę? Czytajcie dalej.
Tego typu oznakowanie funkcjonuje już od dłuższego czasu w innych europejskich miastach. Ma ono za zadanie wskazać kierowcom miejsce, na które nie powinni wjeżdżać, jeżeli nie będą mieli możliwości jego opuszczenia, czyli zjazdu ze skrzyżowania.
Przepisy zawarte w ustawie Prawo o ruchu drogowym wyraźnie mówią, że:
Kierującemu pojazdem zabrania się:
- wjeżdżania na skrzyżowanie, jeżeli na skrzyżowaniu lub za nim nie ma miejsca do kontynuowania jazdy;
Niestety wielu kierowców tego nie respektuje. Nie straszne są im nawet prawne konsekwencje takiego zachowania w postaci 300 zł mandatu i 2 pkt karnych. Kierowcy czują się bezkarni, ponieważ policji w takich sytuacjach często trudno jest zweryfikować, czy dany delikwent popełnił wykroczenie czy też nie. Kary więc rzadko są egzekwowane.
Żółte zakratowane pola mają ułatwić kierowcom dostrzeżenie miejsc, na które nie wolno im wjeżdżać po zmianie sygnalizacji, ale też pomóc policji w pilnowaniu porządku w tej kwestii.
Aktualnie rozwiązanie to testowane jest w Szczecinie, jednak niewykluczone, że jeżeli spełni ono swoją funkcję, pojawi się także w innych polskich miastach.
Czego oczekuje się po wprowadzeniu nowego oznaczenia na drogach? Przede wszystkim tego, że skrzyżowania w większych miastach przestaną być blokowane przez niecierpliwych i nierozsądnych kierowców. Często jeden pojazd za dużo na skrzyżowaniu paraliżuje cały ruch i wzbudza mnóstwo frustracji w innych kierowcach, co oczywiście nie jest wskazane na drodze.
